Kiedy byłam na mammotomii po raz pierwszy, nie wiedziałam. Nie wiedziałam, jak to wszystko ma wyglądać, czego się spodziewać i jak będzie potem. Niestety mój pierwszy raz na biopsji mammotomicznej był tragiczny. Na poczekalni przed gabinetem siedziało mnóstwo kobiet opowiadających historie z piekła rodem, płakały już przed wejściem i nastawiały się na najgorsze. Na sali zabiegowej nie było żadnej prywatności, personel był wstrętny, a ja zemdlałam zaraz po zejściu z łóżka. Gdy usłyszałam, że muszę iść ponownie na mammotomię, spanikowałam już podczas konsultacji z lekarzem prowadzącym. Potem jednak udałam się na oddział, wyznaczono mi termin i oczekiwałam na swoją kolej, przygotowując się do tego w domu – głównie psychicznie. Kolejny raz był zdecydowanie prostszy. Poniżej zdradzam kilka subiektywnych wskazówek z własnego doświadczenia, które sprawią, że przygotowanie się do mammotomii i sama mammotomia nie będzie tak straszna.
ZAŁATW KIEROWCĘ ALBO WEŹ TAKSÓWKĘ
Każda z nas jest w pewnym stopniu odporna na ból – jedna mniej, druga bardziej. Podobnie jesteśmy mniej lub bardziej podatne na krwawienia i każda z nasz ma inną krzepliwość krwi. Trzeba wiedzieć, że chociaż rana po mammotomii jest mała – krwawi i boli. Bólu może nie odczuwamy od razu (znieczulenie), ale po czasie okazuje się, że oprócz piersi boli też ramię, cały bark, obojczyk i część szyi nad piersią po zabiegu. Nie byłam w stanie prowadzić samochodu po żadnej mammotomii, więc polecam do szpitala przyjechać z kierowcą bądź zamówić taksówkę pod same drzwi.
NIE MIEJ CIĘŻKIEJ TOREBKI, JEŚLI IDZIESZ SAMA
Torebka to ten sam problem co prowadzenie auta – nie ma potrzeby, żebyś dźwigała, gdy jesteś obolała i możesz krwawić. Nawet jeśli jesteś jak ja i nie nosisz w torbie niepotrzebnych kilogramów, po zabiegu torebka okazuje się tak ciężka, że jest powodem do płaczu. Nauczyłam się, że wchodzę na salę tylko ja i moje piersiowe dokumenty. Złapanie teczki w dłoń, gdy najgorsze masz za sobą, jest najprostszą rzeczą do zrobienia przed wyjściem do domu.
NIE UBIERAJ STANIKA
Po mammotomii piersi i klatka piersiowa są ciasno owinięte bandażem. Nauczyłam się, że skoro stanik jest potem niepotrzebny, nie zakładam go przed. Na zabieg idę bez stanika i nie denerwuję się później, że muszę nieść go w rękach bądź skrupulatnie kryć w torebce. Jeśli nie musisz ubierać i czujesz się z tym okej – nie ubieraj.
UBIERZ SIĘ LUŹNO I SPRYTNIE
Dobrze jest mieć na sobie luźne ubrania w dzień mammotomii, bo po zabiegu musimy ubrać się samodzielnie. Ja lubię mieć luźny podkoszulek na ramiączkach bez dekoltu i sweterek oversize. Wypracowałam sobie też schemat ubierania się, który pozwala ograniczyć ból do minimum – zarówno zaraz po mammotomii, jak i w kolejnych dniach. Najpierw ręka od piersi po zabiegu (najbardziej bolesna), potem głowa i na końcu ręka od zdrowej piersi, czyli niebolesnej. Ta ostatnia może już ruszać się do woli i dopasować całe ubranie do reszty. Voila!
Każda z nas jest inna. Niektóre nie boją się niczego i odważnie stawiają czoła największym słabościom, innym naprawdę trudno pójść bez stresu na pobranie krwi. Jedne po mammotomii wrócą do pracy na drugi dzień, inne będą potrzebować 2 tygodni zwolnienia na dojście do siebie. Chcę tylko, by ten wpis dotarł do kobiet, które naprawdę się boją i martwią. Bo nie chodzi o to, że nie ma o co się martwić i czego bać, ale o to, że można przejść przez to lżej. Prościej.
Znasz kobietę, która może potrzebować tego wpisu? Koniecznie wyślij jej link. Obie będziemy Ci wdzięczne ❤
Ślę delikatne uściski i słowa otuchy dla tych, które mają to przed sobą,